Padwa Zamość wygrała u siebie ze Stalą Gorzów w meczu ostatniej 30. kolejki Ligi Centralnej (27:26).
Padwa Zamość – Stal Gorzów 27:26 (12:13)
Padwa: Kozłowski, Gawryś – Adamczuk 4, Szeląg 4, Szymański 4, Fugiel 3, Puszkarski 3, Olichwiruk 2, Skiba 2, Bączek 1, Czerwonka 1, Konkel 1, Morawski 1, Pstrąg 1, Kłoda, Obydź.
Stal: Nowicki – Drzazgowski 8, Pietrzkiewicz 6, Ripa 5, Nieradko 2, Renicki 2, Stupiński 2, Lemaniak 1, Przybylski, Wychowaniec, Zając.
Nie było to najlepsze spotkanie Padwy, ale mecz był dla kibiców ciekawy. W spotkanie weszli lepiej gorzowianie. W bramce Stali fenomenalnie bronił Nowicki. Padwa miała wyraźne problemy ze skutecznością. Przez większą część pierwszej odsłony meczu prowadzili goście bądź był remis. W końcówce I poł. trwała ostra wymiana – bramka za bramkę, cios za cios. W pewnym momencie zamościanie prowadzili nawet jedną bramką, ale to Stal wygrała I poł.
W II poł. mecz był w dalszym ciągu bardzo emocjonujący. W 42. min żółto-czerwoni objęli prowadzenie (17:16) i nie oddali już go do końca. Zaczęli kontrolować przebieg tego spotkania. Stali natomiast przestała wychodzić gra w ataku. W 53. min zamościanie prowadzili 3 bramkami (23:20), ale gorzowianie walczyli do końca meczu.
Choć gra Padwy nie była najlepsza, trzeba mieć nadzieję, że wynikało to z testowania nowych rozwiązań taktycznych pod kątem dwumeczu barażowego i że meczach barażowych drużyna pokaże się z jak najlepszej strony.
