Padwa Zamość wygrała u siebie z Pogonią Szczecin w meczu 20. kolejki Ligi Centralnej (42:32).
Padwa Zamość – Pogoń Szczecin 42:32 (18:13)
Padwa: Gawryś 1, Kozłowski, Dragan – Bączek 7, Małecki 6, Szymański 6, Szeląg 5, Adamczuk 3, Czerwonka 3, M. Morawski 3, Skiba 3, Konkel 2, Olichwiruk 2, Maciąg 1, Kłoda, Obydź.
Pogoń: Viunyk, Jagodziński, Staniak-Politański – Biały 8, Krok 8, Nowak 5, Stępień 4, Polok 2, Wiśniewski 2, Wrzesiński 2, Lilien 1, Jasiński, Kapela, Karbownik, T. Morawski.
Był to mecz na szczycie, ponieważ spotkały się druga i trzecia drużyna w tabeli. Do gry powrócili Małecki i Bączek, którzy w poprzednim meczu z Zagłębiem Sosnowiec nie zagrali.
Padwa po objęciu prowadzenie w 8 min (5:4) nie oddała już go do końca, ale emocji nie brakowało. Cała drużyna żółto-czerwonych zagrała na bardzo dobrym poziomie. Zamościanie bez większych problemów radzili sobie w ataku. W porównaniu z poprzednimi meczami poprawili skuteczność i zdobyli rekordowe dla siebie 42 bramki. Jednocześnie doskonale grali w defensywie. Dobrze spisywali się też bramkarze Padwy, a Dragan obronił 2 rzuty karne! Tytaniczną pracę w meczu wykonał Adamczuk. Żółto-czerwoni byli w tym meczu drużyną znacznie lepszą. Zawodnicy Pogoni starali się zmniejszyć rozmiary porażki, ale nie przynosiło to efektów.
Gra zamościan, jak widać, wróciła do normy i zespół, po świetnym meczu, umocnił się na pozycji wicelidera Ligi Centralnej.





































































