Padwa Zamość przegrała u siebie z AZS-em AWF Biała Podlaska w meczu 17. kolejki Ligi Centralnej (23:27).
Padwa Zamość – AZS Biała Podlaska 23:27 (12:14)
Padwa: Gawryś, Kozłowski – Morawski 6, Fugiel 3, Czerwonka 2, Konkel 2, Obydź 2, Olichwiruk 2, Szeląg 2, Szymański 2, Bączek 1, Skiba 1, Adamczuk, Kłoda, Maciąg, Małecki.
AZS: Makowski, Adamiuk – Tarasiuk 7, Grzenkowicz 5, Antoniak 2, Baranowski 2, Kozycz 2, Lewalski 2, Mazur 2, Wójcik 2, Kandora 1, Reszczyński 1, Wierzbicki 1, Warmijak, Wojnecki.
Do meczu gospodarze przystępowali z kilkoma zawodnikami powracającymi do gry po przeziębieniach i grypie.
W I poł. Padwa miała swoje wzloty i upadki. Odrabianie strat utrudniały kary, które nagromadziły się po rzutach prosto w twarz bramkarza AZS-u – Makowskiego, który rozgrywał świetne zawody. Dzięki jego ofiarnym interwencjom zawodnicy żółto-czerwonych 3-krotnie otrzymali 2-minutowe wykluczenie, a do tego dołożył on kilka naprawdę dobrych parad, co przyczyniło się do prowadzania akademików. Padwa nie potrafiła doprowadzić do remisu, jakby jakaś blokada pojawiała sie w momencie, gdy miała szanse na remis.
W II poł. w 49 min było już 21:21, ale minutę później na prowadzenie znów wyszli bialczanie, a w dodatku dobrze bronił Makowski. Ponadto zawodnicy żółto-czerwonych byli nieskuteczni i popełniali błędy indywidualne, co bezlitośnie wykorzystywał AZS. Widać było, że akademicy dobrze rozpracowali zamościan, co również miało istotny wpływ na końcowy wynik.