Padwa Zamość wygrała na wyjeździe z KPR-em Żukowo w meczu 11. kolejki Ligi Centralnej (40:38).
KPR Żukowo – Padwa Zamość 38:40 (16:19)
Żukowo: Syga, Wodziński – Benkowski 8, Dorsz 7, Jagielski 7, Sadowski 5, Gajdziński 4, Wleklak 4, Skórka 2, Lisiewicz 1, Dąbrowski, Gromowski, Porębski, Szymczak.
Padwa: Kozłowski, Dragan – Małecki 7, Adamczuk 5, Czerwonka 5, Morawski 5, Bączek 4, Pstrąg 3, Szymański 3, Obydź 2, Olichwiruk 2, Puszkarski 2, Skiba 2, Konkel, Szeląg.
Mecz był fenomenalnym widowiskiem. Spotkanie od początku było bardzo intensywne, obie ekipy przeprowadzały ataki jeden za drugim. Rzadko zdarza się mecz o tak szybkim tempie i o takiej ilości zdobytych bramek (78!).
I poł. była bardzo dobra. Mnóstwo się działo, nie było żadnych długich ataków pozycyjnych, cierpliwego budowania akcji, a jeżeli już, miało to miejsce stosunkowo rzadko. Gra był płynna, a kar 2-minutowych niewiele. Prowadzenie zmieniało się na korzyść raz jednej, a raz drugiej drużyny, ale końcówka należała do Padwy.
II poł. wyglądała bardzo podobnie. Żukowo się przebudziło, było bardziej konkretne i szala zwycięstwa przechylała się na jego stronę. Padwa straciła prowadzenie, a Żukowo pokazało, że bardzo dobrze czuje się na własnym parkiecie. W 56 min. zamościanie wyrównali i mecz zaczął się od początku. Jeszcze w 58 min. Żukowo prowadziło 38:37, ale Padwa po bramkach Szymańskiego, Skiby i znów Szymańskiego wyszarpała wygraną.
MVP spotkania został wybrany Adamczuk.
